czwartek, 9 maja 2013

2.


Niestety muszę chodzić do szkoły . Teraz czeka mnie konfrontacja z nowymi ludźmi. Strasznie się bałam . Co jeśli się wygłupię albo mnie nie polubią ? Trudno ! Raz się żyje ! Najwyżej będę samotna i skupię się na nauce .
- Steph ! Ubrałaś się już ? Śniadanie – zawołała mnie mama. Wzięłam ubrania i skoczyłam do łazienki po jakieś ciuchy . Wybrałam czarne rurki , białą koszulę i miętowe balerinki z ćwiekami. Uczesałam sobie kłosa i lekko go poszarpałam , aby uzyskać delikatny nieład. Makijażu nie potrzebuję i nie lubię , najwyżej przejechać usta błyszczykiem , nic więcej. Zadowolona z efektu zeszłam na śniadanie . Mama przygotowała mozzarellę z pomidorami . Moje ulubione !
- Coś się stało ? Jesteś taka niewyraźna . – zmartwiła się mama ,ale ja potrząsnęłam głową. Tylko trochę się bałam , a to nic specjalnego więc po co się zamartwiać .
Nagle zobaczyłam , że z mojego talerza zniknęła mozzarella.
- Co ?! Uciekające śniadanie ? EDDIE !
Jak na komendę Ed wyszedł spod stołu . Miałam ochotę sobie trzasnąć ręką w głowę. KIM ON JEST? Kosmitą , dwulatkiem czy może osłem przebranym za mojego brata ?
- Co ty tam robiłeś i czemu na moim talerzu brakuje MOJEGO sera ?! – wrzasnęłam na niego
- Eeee . Magia? – najinteligentniejsza odpowiedź mojego brata …
- JA CI DAM MAGIĘ ! – krzyknęłam i odeszłam od stołu . Wbiegłam jeszcze na górę zabrać plecak .

Stałam na przystanku i czekałam aż autobus podjedzie . Chwilę później zauważyłam niewyraźny żółty kształt . Przesunęłam się trochę i czekałam aż się zatrzyma . Autobus był coraz bliżej , powinien się zatrzymać , ale pojechał dalej . Machałam rękami i krzyczałam za nim , kiedy zniknął z pola mojego widzenia dałam sobie spokój i opuściłam zrezygnowana ręce. Pozostawało mi iść na piechotę .Nie uśmiechało mi się to .
Biegłam ile sił w nogach . Zostało pięć minut do dzwonka. Nie chciałam się spóźnić na pierwszą lekcję i narobić sobie kłopotów. Minęłam kilku ludzi , patrzyli na mnie jak na wariatkę . No pięknie ! Chciałam żeby ludzie tutaj uznali mnie za zdrową , ale nie ! Zawsze musi coś nie wyjść.
Do szkoły dotarłam równo z dzwonkiem. Musiałam jeszcze skoczyć do sekretariatu po plan lekcji. Na stówę spóźnię się na lekcję. Jeszcze jeden problem był taki , że nie wiedziałam gdzie znajduje się to miejsce . No ale nic . Jak kogoś spotkam , zapytam .
Około pięciu minut zajęło mi szukanie sekretariatu , dostałam plan lekcji . To teraz zostaje mi tylko popędzić na lekcję .
- Szlak !
Niestety sala w , której mam aktualnie lekcję jest gdzieś po drugiej stronie szkoły . Wystartowałam jak z procy . Teraz liczy się tylko jak najszybciej dotrzeć na lekcję. Minęłam kilka zdziwionych twarzy . Jeszcze lepiej !
Na lekcję dotarłam kwadrans później . Stanęłam  przed wejściem do klasy i wzięłam głęboki oddech … Otworzyłam drzwi.
- Dzień dobry . – przywitałam się niepewnie . Byłam pewna , że nauczycielka wybuchnie i będzie na mnie krzyczeć , co sobie wyobrażałam spóźniając się . Jednak tego nie zrobiła , tylko uśmiechnęła się ciepło .
- Dzień dobry . Nic się nie stało . Pewnie nie mogłaś się odnaleźć. Rozumiem. Nowa szkoła i takie tam . Jak się nazywasz?
- Stephenie Louis . – odpowiedziałam , trema nadal mnie paraliżowała .
- Dobrze Stephanie . Usiądź koło … - kobieta zamyśliła się i pewnie szukała po klasie miejsca na którym mam usiąść – usiądź koło Susie . – wskazała ręką na szatynkę .
Skinęłam głową i powędrowałam w stronę ławki dziewczyny . Czułam na sobie ciekawskie spojrzenia innych osób . Myślałam , że zaraz zwymiotuję . Usiadłam na krześle obok dziewczyny . Ona uśmiechnęła się promiennie .
- Cześć . Jestem Susie Montgomery .
Skinęłam głową i wydobyłam z siebie niezrozumiały bełkot .
- Wiem – pewnie chodziło jej o moje imię , tak przypuszczałam. – Pochodzisz z Anglii ? Słyszałam , że to piękny kraj ! Zawsze marzyłam żeby tam jechać .
- Mhm . Nawet . Ale moim zdaniem lepiej jest tu . – Ledwo z siebie coś wydusiłam , nie wiem dlaczego , ale coraz bardziej ogarniała mnie trema . Spojrzenia innych robiły się bardziej natarczywe . Miałam dość . Chciałam jak najszybciej wyjść z klasy .
- Aha . Jeszcze chciałam ci powiedzieć , że to jest pani Glow , nauczycielka matematyki . Bardzo miła , ale jeśli chodzi o naukę ostra . – uśmiechnęła się do mnie promiennie . Zaczynałam ją lubić . Widać od razu , że nie jest fałszywa . Tak jak moi byli ‘’przyjaciele’’ w Anglii .Chociaż nie wiem , może ja za szybko zaczynam ufać ludziom . Trzeba się wziąć w garść .
Lekcja minęła szybko . Nareszcie moja upragniona przerwa . Wyszłam z klasy , po chwili dogoniła mnie Susie .
- Następny jest francuski . Umiesz ?
- Mhm . – zmusiłam się do lekkiego uśmiechu , wizja następnej lekcji to był horror . – Jacy są tu ludzie ?
- A jak myślisz ? Tak jak w każdej szkole , zdarzają się wielkie wredne divy , są kujony , prymusi, lizusi , ludzie normalni i ci bardzo teges .
- Aha . Strasznie się boję . Nie wiem czy mnie tu polubią .
- Nie ! Tym się nie martw . Ludzie nie mają nic do gadania , jeśli coś im nie pasuje to oni mają problem , ty jesteś spoko . – skinęłam głową .
- Tak myślisz ? – zapytałam , nie wiedziałam czy mówi szczerze z tym , że jestem spoko , ale, jej rada żebym się nie martwiła była bardzo dobra i na pewno się do niej zastosuję .
- Tak ,tak myślę i myślę też , że powinnaś mi opowiedzieć jak to jest tam , w Anglii ?
I tu się rozpoczynała moja długa opowieść o tym co jest w Anglii , jacy są ludzie itp. Itd. Nie wiem jakim cudem , ale wygadałam się jej o Jaredzie i mojej rodzinie . Ona poklepała mnie po plecach i znów powiedziała żebym się nie martwiła . Jak stara przyjaciółka .

 Doszłyśmy do mojej szafki . Tak się zagadałam z Sus ,że gdy otwierałam szafkę , walnęłam drzwiczkami jakiegoś kolesia .
- O BOŻE ! PRZEPRASZAM ! – spojrzałam na chłopaka . Dosłownie wryło mnie w ziemię , osobnikiem tym okazał się niejaki JUSTIN BIEBER ! Nigdy nie byłam jego fanką ,nie jestem i prawdopodobnie nie będę . Lubuję się bardziej w ostrzejszej muzyce . Jednak byłam zdziwiona, że ktoś taki chodzi do szkoły z kimś takim jak JA !
- Spoko jakoś przeżyję . – uśmiechnął się jak gdyby nigdy nic . – eee… halo ! Żyjesz ? Tak rozumiem , że ….
- Nie ! Nie jestem twoją fanką i nie będę piszczeć . Tylko trochę się zdziwiłam , że … no ! Chyba wiesz ?
- Nie wiem – wzruszył ramionami – Justin jestem .
- Wiem – uśmiechnęłam się , a on się zaśmiał – Stephanie . – podał mi rękę , delikatnie ją ujęłam i szybko puściłam . Wyczułam , że kilka zazdrosnych dziewczyn , do , których jeszcze nigdy nic nie powiedział , patrzy się na mnie .
- To my idziemy ! – do akcji wkroczyła Sus i pomachała do grupki chłopców , jednak mi bardziej się wydawało , że pomachała głównie do jednego blondyna , którego imienia nie znałam , ale się dowiem .

_____________________________________________________________________

No to mamy 2 rozdział . Wiem ! Pierwszy był wczoraj , ale nie mogłam się powstrzymać ;D
Rozdział dedykuję Karolinie , która ma dziś imieniny :* i Ance za to , że zmusiła mnie do założenia tego bloga !
Napiszcie czy może być , co jest źle , a co wam się podoba ;) (długie komentarze bardzo mile widziane :3
POZDRAWIAM I DO NASTĘPNEGO !



7 komentarzy:

  1. Ale zajebiste ♥ LOL *_*

    OdpowiedzUsuń
  2. znasz moją opinię :** jak zawsze: cudnie, zajebiście, omg i aihsjdkfbdjsaoiuhbfjkoinm <3<3<3 wg mnie jest za krótkie ;c powinno być 2x dłuższe! i uwielbiam twoje opowiadania, są talkie aww... :3 że aż baaaaardzio śłodkie :** FINITE INCATATEM , KOCHAM SWOJEGO TATĘ! <3 hahahah omg ale beka :* WITAM W GRYFFINDORZE PANNO............ XD ! miał być długi komentarzz, więc pisze ggłupoty a ty mi tu siedzisz obook mnie, i oglądasz harrego pottera! :d OTWÓRZ OKNO I WYŁĄCZ WIATRAK!!! HEHEHHEHEHEHEH KC ;** hari pota <33333333 <3 <3 <3 <3 masz ochotę wskoczyć do telewizora, przejsc sie po schodach , porozmawiac z obrazami i wejsc do lochow hahahhhahhahahha KOCHAM CIE GLUPTASIE ! :3 taki kom wystarczy? :3 :**** <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mówiłaś że wyznania miłosne na privie . XD . Ale ok xd . Długie jest , dłuższego i tak z moim (bez)talentem by się nie udało ale OK |XD . Tak tak , dokładnie wejść do telewizora do Hogwartu to moje największe marzenie ,eee ... nie , chyba moim największym marzeniem jest poślubić Scorpiusa Malfoya xDDDDD Wiem jestem totalnie walnięta . Ale to nic , dziekujem i czekam na rozdział u ciebie ;)
      A teraz idę żreć paluszki i popijać sokiem pomarańczowym , który kupiłam , ale Kinga ma na niego uczulenie xDDD Pseplasiam ;DD
      POSTRAFIAM <33

      Usuń
    2. KOCHAM CIĘ TY ROBACZKU ♥
      DZIĘKUJE ZA NOTKĘ : **
      CZEKAM NA WIĘCEJ !!!
      PRZEPRASZAM , ŻE TAK PÓŹNO KOMENTUJE , ALE BYŁAM NA FONIE ;}} A TAM SIĘ NIE DA ; [[
      Karolcia : **
      ( twoja mrówka jajeczna xd ) ♥
      aaa. I NOTKA JAK ZAWSZĘ GENIALNA : **

      Usuń
    3. UHUUUHU . Znowu wyznania miłosne mi piszecie .Ja dalej jestem roztrzęsiona po śmierci Syriusza Blacka i Remusa Lupina ... to wszystko wina tych przepowiedni xD Ale OK . Dziękuję i pozdrafiam , nic się nie stało za tego późnego komentarza XDDD
      Właśnie się skrobie kolejny rozdzialik ^^

      Usuń
    4. patrycja przestań płakać po syriuszu

      Usuń